Strefa Gazy (okupowana Palestyna), 20.08.2002
Druga intifada – pierwsze porozumienie?
W dniu (20.08.2002) wejścia pierwszego porozumienia pokojowego między Izraelem i Palestyną „Gaza i Betlejem na początek”
Piotr Balcerowicz
Na 25 minut przed wejściem izraelsko-palestyńskiego porozumienia „Gaza i Betlejem na początek” o północy z 19 na 20 sierpnia nad centrum miasta Gaza przeleciały dwa samoloty izraelskie F-16. Wydaje się to być oznaka, że porozumienie to - zgodnie z przypuszczeniami większości obserwatorów - jest tylko przejściowe. Wraz z nastaniem świtu doszło do wymiany ognia na obrzeżach obozu dla uchodźców w miejscowości Khan Yunnis, w wyniku czego jeden z żołnierzy izraelskich, dziewiętnastoletni sierżant Kivan Cohen, został ranny i zmarł w szpitalu w Beer Sheva. Odpowiedzialność za zamach wzięła na siebie organizacja Hamas.
W wyniku akcji odwetowej kilkanaście minut po zakończeniu wymiany ognia snajperzy izraelscy zabili piętnastolatka Aymana Zua’rubiego, który znajdował się w na podwórzu pobliskiego domu. Jego ciało znajduje się obecnie w szpitalnej kostnicy, a pogrzeb odbędzie się 21 sierpnia w południe. W rozmowie bezpośredniej ze mną na kilka godzin przed atakiem Hamasu na posterunek izraelski i tuz przed wejściem nowego porozumienia w życie, jeden z przywódców Hamasu dr Ismail Abu Shanab potwierdził, ze - zgodnie ze swoim stanowiskiem zajętym podczas tajnych negocjacji prowadzonych w Gazie miedzy 12 rożnymi ugrupowaniami palestyńskimi, koordynowanymi przez dra Ziada Abu Amara, przewodniczącego komisji politycznej Palestyńskiej Rady Legislacyjnej (Parlamentu) - Hamas nie zamierza wspierać świeżo zawartego porozumienia: „Hamas nie jest jedyna organizacja, która zapowiedziała, ze nie będzie respektować tego porozumienia. Podobne stanowisko zajął Islamski Dżihad oraz Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny”. Jego zdaniem porozumienie to jest z góry skazane na nieporozumienie, „dopóki Izrael nie spełni podstawowego warunku: natychmiastowego zawieszenia działań na terenie Autonomii Palestyńskiej”. Przywódca Hamasu przy okazji podkreślił, ze „powrót Izraela do granic z 1967 roku jest jednym z warunków uznania państwa Izrael przez Hamas”. „W dniu dzisiejszym nie zaobserwowaliśmy żadnych ruchów wojsk izraelskich strefie Gazy. Wycofanie się jest fikcja”, stwierdził w rozmowie bezpośredniej Sofyan Abdallah Al-Agha, gubernator okręgu Rafah położonego przy granicy z Egiptem, gdzie tradycyjnie dochodzi do regularnej wymiany ognia miedzy bojownikami palestyńskimi i żołnierzami izraelskimi.
Informacje te potwierdza m.in. Palestyńskie Ministerstwo Informacji w Gazie. W godzinach przedpołudniowych po wejściu porozumienia w życie niebo miedzy miejscowościami Khan Yunnis i Rafah patrolowały samoloty F16.
Przejazd przez strefę Gazy pokazuje, ze żołnierze izraelscy zawiesili kontrole na drogach i znieśli blokady drogowe. Nie oznacza to jednak wycofania się oddziałów: żołnierze pozostają ulokowani są w przydrożnych strażnicach i jednostkach wojskowych. Ruch na drogach kontrolowany jest przez snajperów znajdujących się w przydrożnych betonowych strażnicach.
Ich zadaniem jest m.in. przestrzeganie rozporządzenia zezwalającego na ruch miedzy miastem Gaza a południem jedynie samochodom, w których znajduje się co najmniej trzech pasażerów: ma ono być jednym ze sposobów na zapobieżenie groźbie przejazdu samochodów wypełnionych ładunkami wybuchowymi. W miejscowości Abu Holi leżącej pomiędzy miastem Gaza a Rafah w godzinach porannych służby izraelskie wybudowały pospiesznie nowa drogę dla ruchu palestyńskiego, będąca neutralna obwodnica wokół jednostki wojskowej i jednego z punktów kontrolnych, obok którego przemieszczał się dotychczas ruch pasażerski miedzy północą a południem strefy Gazy.
Do Betlejem tuz po północy w misce wojsk izraelskich wkroczyła 100-osobowa grupa policjantów palestyńskich oddelegowanych tutaj z Jerycha, jedynego miasta palestyńskiego, nad którym siły izraelskie nie przejęły kontroli w wyniku działań podjętych wraz z końcem marca b.r. Oddelegowanie stu policjantów z Jerycha okazało się niezbędne, gdyż wiosna b.r. policja w Betlejem została całkowicie rozbrojona, pozbawiona mundurów i radiowozów, a większość zabudowań policyjnych została wówczas zniszczona. Oddziały izraelskie wycofały się tymczasem na linie okalająca Betlejem i do punktu kontrolnego na drodze do Jerozolimy. Bezpośrednim efektem tego wycofania oddziałów izraelskich jest obecnie jedynie zniesienie godziny policyjnej, która obowiazaywala w Betlejem od końca marca. Miasto nadal jest całkowicie odcięte od pobliskiej Jerozolimy oraz miast wewnątrz Autonomii Palestyńskiej. a przemieszczanie się ludności poza teren miasta jest nadal ograniczone.
Zawarte porozumienie miedzy Yassirem Arafatem a ministrem obrony Izraela Benjaminem Ben-Eliezerem wydaje się być krótkotrwale i ma przede wszystkim wymiar medialny. Od początku premier Ariel Sharon i przedstawiciele partii Likud wyrażali swoja niechęć względem tego porozumienia i silny sceptycyzm. Wydaje się zatem, ze w dużej mierze porozumienie forsowane z uporem przez Ben-Eliezera, członka Partii Pracy, która od miesięcy systematycznie traci poparcie, jest próba poprawienia jej notowań jako „gest pokoju” skierowany do władz palestyńskich.
Pierwotna wersja porozumienia została zaproponowana przez Ben Elizera i obejmowała tylko strefę Gazy. W wyniku tajnych negocjacji i nacisków ze strony palestyńskiej Izrael zgodził się do tego planu włączyć także Betlejem i Hebron. Jednak w dniu oficjalnego ogłoszenia tego porozumienia propozycja wycofania oddziałów izraelskich z Hebronu została cofnięta. Obecne porozumienie zobowiązuje Władze Autonomii Palestyńskiej m.in. do przejęcia pełnej kontroli nad bezpieczeństwem w tych rejonach, a w tym uniemozliwienia organizacjom islamskim, które nie zaakceptowały tego porozumienia, przeprowadzania jakichkolwiek działań militarnych, w tym także ataków samobójczych. Konsekwentne wcielanie tych warunków w życie przez Władze Palestyńskie może doprowadzić do otwartego konfliktu z Hamasem, Islamskim Dżihadem i Ludowym Frontem Wyzwolenia Palestyny w strefie Gazy, co nieoficjalnie przyznają przedstawiciele władz palestyńskich..
![]()
Powyższa naoczna korespondencja ze strefy Gazy (przesłana do dzienników Rzeczpospolita i Gazeta Wyborcza) nigdy nie została opublikowana.